czwartek, 27 lutego 2014

Anna Starmach i jej "Pyszne 25. Nowa porcja przepisów".


Tytuł: Pyszne 25. Nowa porcja przepisów
Autorka: Anna Starmach
Wydawnictwo: Znak
Oprawa: Miękka
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 176












Anna Starmach urodziła się 15 maja 1987 roku w Krakowie. Najbardziej znana jest dzięki pozycji jurorki w polskiej edycji Masterchef. Ukończyła prestiżową, paryską szkołę kucharską Le Cordon Bleu i jest absolwentką Uniwersytetu Jagielońskiego. Odbyła wiele staży w renomowanych restauracjach. Ma swój kącik kulinarny w telewizji śniadaniowej Dzień Dobry TVN, a w TVN Style prowadzi własny program "Pyszne 25", gdzie przyrządza dania w zaledwie 25 minut i nie droższe niż 25 zł. 20 marca wydała książkę kucharską "Pyszne 25".

Dzisiaj miałam okazję uczestniczyć w spotkaniu z Anną Starmach. Rozmowa z nią miała miejsce w księgarni Matras na Rynku Głównym w Krakowie. Bardzo lubię gotować, dlatego postanowiłam pójść na to spotkanie. Ponad to byłam niezmiernie ciekawa Pani Ani jako osoby. 

Kiedy tylko weszła na salę bił od niej ogromny optymizm, a uśmiech nie schodził z jej twarzy. Od razu zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie i byłam niemal pewna, że jest ciepłym, miłym i życzliwym człowiekiem. 
Posiada też ogromną umiejętność łatwego wypowiadania się oraz "dowcipkowania". Od samego początku wiedziałam, że słusznie zrobiłam idąc na to spotkanie i, że na pewno nie będzie to zmarnowany czas.
Anna Starmach opowiadała o swoich przyzwyczajeniach, kiedy to jeszcze była małą dziewczynką. Mówiła jak to w jej rodzinie większość czasu spędzało się w kuchni i chyba to ukształtowało w niej przyszłą pasjonatkę gotowania.
Mówiła o swoim wyjeździe do Paryża, o pracy tam i o zamiłowaniu do gotowania. 
Nie trudno było zauważyć, że kuchnia i przyrządzanie potrw to całe jej życie. Czynność, która napawa ją niesamowitą energią i daje ogrom szczęścia.
Anna Starmach mówiła też o swojej książce; o tym co można w niej znaleźć, jak powstała i dlaczego.
Po spotkaniu można było podejść do Pani Ani, uzyskać podpis na własnym egzemplarzu i zamienić z nią parę zdań. 
Bardzo mile byłam zaskoczona tym, że dla każdego potrafiła znaleźć czas, nikogo nie zbywała i od samego początku do samego końca była uśmiechniętą i bardzo pozytywnie nastawioną osobą.
Cieszę się, że mogłam uczestniczyć w tym wydarzeniu.

Co do książki to i owszem zostałam posiadaczką "Pyszne 25. Nowa porcja przepisów". Jest to już druga książka Anny Starmach. Zawiera w sobie 70 przepisów na dania. Każde z nich można zrobić w 25 minut i za nie więcej niż 25 zł. Jest podzielona na kategorie: NA SŁONO i NA SŁODKO. Można w niej znaleźć propozycje śniadaniowe, obiadowe jak i deserowe. Każda osoba znajdzie coś dla siebie, ponieważ przepisy są bardzo różnorodne. Czy jest się wegetarianinem, czy gustuje się w deserach lub też jest się mięsożercą to tak czy tak do każdej z tych kategorii można dopasować przepisy z książki Anny Starmach. 

Bardzo zachęcająca jest okładka, na której Pani Ania prezentuje się wyśmienicie, uśmiechem na twarzy. Ale kiedy otworzymy książkę znajdziemy w niej rzetelnie przygotowane propozycje dań, zapisane w sposób czytelny i przyjemny do czytania. Zdjęcia umieszczone koło każdego z przepisów pobudzają kubki smakowe zanim jeszcze przystąpi się do gotowania. 
Póki co to na razie tyle, ile mogę powiedzieć o książce "Pyszne 25. Nowa porcja przepisów". Mam nadzieję, że za niedługo przystąpię do działam "z lekturą pod pachą" i na własnej skórze będę mogła przekonać się o znakomitości tamtejszych potraw.
Podsumowując, staranna, schludna, czytelna i kipiąca ogromną pasją książka.

FACEBOOK

4 komentarze:

  1. Również uwielbiam Anię. Spodobały mi się przepisy w pierwszej książce więc bez wahania kupiłam drugą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To powiem Ci, że będzie jeszcze trzecia ( ale podobno w jakimś innym formacie niż dotychczas ), z czego niezmiernie się cieszę. ;)

      Usuń
  2. Niedawno zaopatrzyłam się w pierwszą część i jestem z niej bardzo zadowolona. Przepisy są łatwe, a ich przygotowanie nie wymaga dużo czasu. Poza tym pierwszy raz trafiłam na książkę z której chcę wypróbować dosłownie każdy przepis :) Na pewno zainwestuje także w ten tytuł :) Zazdroszczę spotkania z panią Ania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W zupełności się z Tobą zgadzam, a książkę serdecznie polecam ;)

    OdpowiedzUsuń